poniedziałek, 7 października 2013

papierowa wiklina


Jak już wspomniałam zakładając bloga, całkiem nie tak dawno urzekły mnie przedmioty wykonane z papierowej wikliny :) Przejrzałam mnóstwo stron. blogów, filmików na youtube i to co tam ujrzały moje oczy przyprawiło mnie o.....sama nie wiem o co......no cuda cudeńka :D 
Dziewczyny (bo zazwyczaj to Panie prezentują swoje dzieła) robią takie piękności, że sama zapragnęłam stworzyć coś z niczego :) tak się bowiem składa, że gazet, ulotek ci u nas dostatek więc czemu nie. Skompletowałam więc sobie zestaw do "produkcji" papierowych rurek i zabrałam się do pracy.
Nooooo nie powiem żeby początki były łatwe....rurki się rozkręcały, były 'luźne', krzywe, palce bolały....ale nie dałam za wygraną, kręciłam, kręciłam, kręciłam, aż zaczęły mi wychodzić całkiem przyzwoite ;) Kręcąc te papierki oczywiście myślami byłam już przy wyplataniu z nich jakiegoś "dzieła sztuki" :)
No więc gdy stwierdziłam, że rureczek jest już odpowiednia ilość, zabrałam się ochoczo za wyplatanie okrągłego dna niewielkiego koszyczka :) Oczywiście wspomagałam się całym zastępem 'youtubowych' tutoriali ;)
Haha szkoda, że nie mam fotek z poszczególnych etapów tworzenia tego koszyka.....ile rurek się zmarnowałooo :P
Ale nic to koszyczek powstał :)  po wypleceniu i pomalowaniu lakierobejcą pełni rolę koszyka na szczotki i suszarkę i dumnie prezentuje się w naszej łazience ;)

Pewnie dla wielu osób to 'nic takiego', ot zwykły koszyk, do tego może nie do końca równy i kształtny, ale jestem z niego dumna bo od początku do końca wykonały go moje łapki :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz