sobota, 18 stycznia 2014

Pierwsze koty za płoty :)

Jak już ostatnio wspomniałam postanowiłam zdmuchnąć kurz z mojego Łucznika ;) 
Pierwsze koty za płoty i to dosłownie ;) Uszyłam pierwsze w życiu pluszaki - Lililajowe przytuLAJki: kot-poduch i długouchy zajączek ujrzały świat :) Wyszły całkiem spoko, a co najważniejsze zostały przetestowane i otrzymały atest mojej prywatnej Szanownej Komisji ds. Artykułów Dziecięcych ;) Mam więc w planach udoskonalić formę i uszyć kilka na zamówienie :) 



Szanowna Komisja testuje :)



Zakupiłam cudne nowe materiały u moich koleżanek :) 
Jeśli ktoś szyje, tworzy i ma potrzebę to polecam serdecznie stronkę Betsy Fabric. Dziewczyny mają przepiękne, najwyższej jakości materiały, prosto z USA w atrakcyjnych cenach :)



I nie pozostaje nic innego jak tylko puścić wodze fantazji i szyć, szyć szyyyyć :) Zobaczymy.....póki co zapału i chęci nie brakuje tylko z czasem cienkawo :/  no i ciągle jakieś nowe dodatki trzeba dokupić :P chciałam dać upust swojemu zapałowi i zasiąść do maszyny w związku z tym zganiałam ostatnio całe miasto w poszukiwaniu taśmy suwakowej na metry i co? i wróciłam z niczym :/ na szczęście allegro.pl jak zawsze stanęło na wysokości zadania :) szkoda tylko, że przesyłka dotrze dopiero po weekendzie :(

A z innej beczki - coby reszteczki wolnego czasu nie zmarnowały się w oczekiwaniu na uruchomienie maszyny - pomykam na drutach :)
Ta chusta już dawno mi się spodobała i w końcu się na nią porwałam - moja Gail :) 












czwartek, 9 stycznia 2014

Święta święta

i po Świętach ;)
Ojj szalony czas u mnie nastał... Choróbska, przygotowania świąteczne, przedświąteczne dłubanki i na dokładkę ząbkowanie :P istne szaleństwo - jestem totalnie wypompowana :)
Poza świątecznymi porządkami i kuchennymi rewolucjami zrealizowałam kilka zamówień świąteczno-szydełkowych :) Było by ich więcej ale niestety nie byłam w stanie czasowo i wydolnościowo ogarnąć tego kołowrotka ;)
I tak oto powstały elfio-mikołajowe czapulajki i bieluchne śnieżynki :) z góry przepraszam za marną jakość zdjęć, ale robione na chwilkę przed oddaniem ostatnich zamówień ;)

6 czapuLAJek znalazło właścicieli :)






30 Lililajowych śnieżynek zawisło na choinkach i w oknach ;)







A mój dom wypełnił cudowny, świąteczny zapach pierników :) oczywiście pierniczki piekłyśmy z Zosią, a ząbkująca Hania dzielnie nam kibicowała :)





a tymczasem coś zakiełkowało na drutach ;) no i postanowiłam odkurzyć swoją maszynę do szycia.....